07.08.2019

Wajda i nie tylko – Magazyn Filmowy

Rozmowa z Joanną Rożen-Wojciechowską, dyrektor Centrum Kultury Filmowej im. Andrzeja Wajdy 

W maju odbyła się uroczysta inauguracja Centrum Kultury Filmowej im. Andrzeja Wajdy. Warto na wstępie zaznaczyć, że instytucja ta nie zajmuje się wyłącznie twórczością reżysera, lecz stawia sobie za cel krzewienie kultury filmowej w Warszawie. Wajda jest jednak duchowym patronem przedsięwzięcia – nie tylko jako twórca, ale też widz traktujący kino jako przestrzeń spotkania i dialogu.

Dobrze pan to ujął. Jako patron Centrum Kultury Filmowej Andrzej Wajda wskazuje nam, w jaki sposób podchodzić do kina. Uważamy, że reżyserzy wykonują zawód zaufania społecznego i traktujemy ich dzieła jako bardzo poważne wypowiedzi. Wychodzimy naprzeciw publiczności warszawskiej, która chce po seansie dyskutować i zadawać pytania filmowcom. Naszym zadaniem jest stworzenie wspólnej przestrzeni dla twórców i odbiorców.

Co wyróżnia Centrum Kultury Filmowej na tle innych inicjatyw kulturalno-filmowych? 

Centrum, które powstało w wyniku uchwały Rady Miasta Warszawy, wypełnia lukę występującą do tej pory w miejskich instytucjach kulturalnych. Stołeczne Biuro Kultury zarządza m.in. teatrami i muzeami, ale nie miało dotychczas instytucji filmowej. Tymczasem wizerunek Warszawy można zbudować także dzięki wielkości i glorii polskiego kina. Pragniemy stworzyć sieć partnerstw skupiających się na kulturze filmowej. Obejmowałaby ona zarówno instytucje zajmujące się ochroną i upowszechnianiem dziedzictwa filmowego, jak i te z trzeciego sektora i z ruchów miejskich. Naszym celem jest dostarczanie kultury widzom z różnych rejonów Warszawy – nie tylko centralnych. Aby to osiągnąć, musimy łączyć nasz program autorski z zapotrzebowaniem widzów w poszczególnych dzielnicach i z możliwościami lokalowo-sprzętowymi innych organizacji. Mamy w Warszawie świetne domy kultury wyposażone w nowoczesne, audiowizualne sale. Centrum Kultury Filmowej może wzbogacać ich ofertę o przedsięwzięcia związane z filmem.

Jakie działania edukacyjne zamierzają państwo podjąć w najbliższym czasie?

Teraz realizujemy projekt „Trampolina do kina” przeznaczony dla grup wiekowych od 4 do 6 i od 7 do 10 lat. Jego celem jest zabawa w kino, ale pod okiem prawdziwych filmowców. Na warsztatach obecni są także opiekunowie, którzy wiedzą, jak pracować z dziećmi. Projektując wydarzenia, traktujemy dzieci bardzo poważnie. Taka edukacja jest niezwykle istotna, ponieważ dzieci na co dzień wyrażają się za pomocą audiowizualiów, a im bardziej będą umiały korzystać z tych narzędzi, tym bardziej zrozumieją współczesną kulturę. Drugi kurs, „Warsaw Film Nest”, przeznaczony jest dla osób, które poszukują już ścieżki zawodowej. Chcemy, by młodzi ludzie zainteresowali się zawodami filmowymi, ale nie tylko tymi najbardziej znanymi, jak reżyser czy scenarzysta, lecz również nieartystycznymi.

Pomysł jest nieprzypadkowy w kontekście patrona muzeum – Andrzej Wajda zawsze podkreślał zbiorowy charakter sztuki filmowej. Ponadto zamierzacie państwo zająć się badaniem deficytowych zawodów filmowych.

Chcemy, by uczestnicy warsztatów kształcili się w zawodach, na które istnieje realne zapotrzebowanie na rynku. Będziemy przeprowadzać badania, aby ustalić, jacy specjaliści są najbardziej poszukiwani w branży filmowej. Wiedza, którą uzyskamy zostanie upubliczniona, a wyniki analiz pozwolą nam odpowiednio sprofilować działania edukacyjne.

Centrum Kultury Filmowej dopiero zaczęło swoją działalność, ale pracują już państwo nad wieloma projektami, które będą realizowane w najbliższych latach. Jakie atrakcje przygotują państwo dla starszych kinomanów?

Z myślą o dojrzałych widzach powstanie Dyskusyjny Klub Filmowy „X”. Zaczniemy od spotkania z członkami Zespołu Filmowego „X” i od cyklu produkcji zrealizowanych w tym zespole. Następnie, zaproponujemy m.in. DKF poświęcony opowieściom, którymi żyją dziś ludzie – czyli serialom. Dyskusyjny Klub Filmowy to przede wszystkim regularne spotkania, rozmowy o kinie, wymiana opinii. Właśnie to jest dla mnie prawdziwa kultura filmowa. Pokazy będą odbywać się w kilku warszawskich kinach. Ponadto, w ramach projektu „Wajda na ekranie”, mamy również zamiar wprowadzić do dystrybucji kinowej w Warszawie dzieła Andrzeja Wajdy. 

Jaką rolę odegrało kino Wajdy w pani życiu?

Na filmoznawstwie napisałam pracę magisterską pod tytułem „Filmowy obraz socjalistycznego miasta Nowa Huta”. Postać Agnieszki z Człowieka z marmuru była i chyba nadal jest dla mnie pewnym wzorem. Dzięki dziełu Wajdy nabrałam odwagi oraz życiowego dynamizmu. Poza tym filmy zrealizowane w Zespole „X” nauczyły mnie, co znaczy wolność, samostanowienie, bunt.

Zainicjowaliście państwo wydawnictwo książkowe dotyczące Wajdy. Pierwszą publikacją będzie „Andrzej Wajda: remanent marzeń” Stanisława Janickiego o niezrealizowanych projektach reżysera. Są już pomysły na kolejne publikacje?

W tym momencie trzeba zamawiać publikacje przede wszystkim u przyjaciół i współpracowników Andrzeja Wajdy oraz u pisarzy młodego pokolenia, którzy filmy Wajdy reinterpretują w kontekście ich świata. Chciałabym wydawać książki pisane językiem szlachetnego reportażu, które przywoływałyby jeszcze nieopisane epoki polskiego kina.

Centrum Kultury Filmowej ma prawdziwie kinofilską strukturę, w której poszczególne działy nazwane zostały tytułami filmów Wajdy. Co filmoznawca będzie mógł w przyszłości znaleźć w Dziale Badań i Rozwoju, który nazywa się nieco złowieszczo „Bez znieczulenia”?

Dział ten zajmuje się wydawaniem książek, ale też multimediami. Chcemy stworzyć bibliotekę multimedialną im. Andrzeja Wajdy. Choć zbiory Wajdowskie będą najważniejsze, to jednak znajdą się tam też materiały dotyczące innych twórców polskiego kina. Będą to notacje, wspomnienia i inne artefakty przeszłości – fotografie, zapisy z brudnopisów, wersje scenariuszy do filmów z notatkami pokazującymi proces twórczy. Pracownia multimedialna będzie miejscem przeznaczonym m.in. dla uczniów piszących o Wajdzie, studentów zainteresowanych postacią reżysera i dla badaczy jego twórczości. Będzie można w niej na miejscu korzystać z materiałów archiwalnych, czytać książki o reżyserze i oglądać jego filmy. Oczywiście działania, o których mówię, to projekty na lata mojej kadencji.

Nawiązując do tytułu książki Stanisława Janickiego, chciałem na koniec zapytać o pani marzenia związane z Centrum Kultury Filmowej.

Chcę zbudować Centrum jako nowoczesną, dobrze wyposażoną instytucję z mediateką pełną archiwaliów, z licencjonowanymi kursami edukacyjnymi i z kinofilskim duchem. Jeśli zaś chodzi o marzenia trudniejsze do realizacji, to chciałabym, żeby Centrum Kultury Filmowej miało własne, duże, premierowe kino w Warszawie. Jeżeli mogę zaapelować do środowiska filmowego, to proszę – trzymajcie za nas kciuki!

Rozmawiał Robert Birkholc

Archiwum Magazynów Filmowych SFP

KIPA